Olejki esencjonalne podsycają romantyzm od tysięcy lat. Do dzisiaj, nikt nie wątpi w potężną siłę zapachów. Właściwie dobrane aromaty, potrafią podkreślić kobiecość, dodać pewności siebie i wyróżnić naszą osobowość.
Opowieści o uwodzicielskiej sile perfum są niemal tak dawne, jak one same. Sięgając od biblijnych mitów po współczesność, znajdziemy mnóstwo anegdot na temat oszałamiającego wpływu perfum. Marek Antoniusz nie mógł się oprzeć wdziękom Kleopatry – prawdziwej ekspertki w dziedzinie wykorzystywania aromatów. Podobnie Holofernes, nie oparł się wdziękom Judyty, namaszczonej drogocennymi olejkami. Do dzisiaj jedna z najbardziej znanych anegdot perfumiarskich, to ta związana z kultowymi perfumami Chanel No 5. Ich ambasadorka, Marilyn Monroe zapytana przez reportera o to, co mianowicie ma na sobie w łożku odparła „ W nocy nie mam na sobie niczego, poza kroplami Chanel No 5”. Te słowa wystarczyły, aby zrodzić w milionach mężczyzn najbardziej szalone fantazje erotyczne.
Poszukiwanie esencjonalnej mieszanki, która sprawi, że poczujemy się jak milion dolarów, a na dodatek przyciągnie zainteresowanie płci przeciwnej, wciąż trwa w naszych umysłach. Każda z nas chciałaby posiadać w swojej kolekcji ten jedyny, ukochany zapach, idealnie harmonizujący z chemią naszej skóry. Na przeciw tym oczekiwaniom, wyszła marka Tata Harper, tworząc zapach o nazwie „ Love Potion” czyli „Miłosny eliksir”.
Jesteście ciekawe jak powstała ta miłosna esencja w perfumach? Oto, co powiedziała na ich temat, kreatorka marki, Tata Harper:
“W okresie dorastania, zaczęłam kształtować swoje wyobrażenie piękna, zauważając czynniki, które sprawiają, że odbieramy drugą osobę jako piękną. Wtedy dotarło do mnie, że nie zawsze to najbardziej atrakcyjne fizycznie kobiety wywierają na mnie największe wrażenie. To kobiety, które posiadają ten szczególny rodzaj pewności siebie, wewnętrzną siłę i blask – wyróżniają się, przyciągając uwagę otoczenia. Dla mnie, piękno to coś więcej niż wygląd zewnętrzny – to stan umysłu, który jest odzwierciedleniem tego, jak sama czujesz się ze sobą. W pracy dużo podróżuję, w związku z czym, spotykam na swojej drodze wiele pięknych kobiet. Zbyt dużo z nich, ma o sobie negatywne wyobrażenie, co sprawia, że ucieka z nich pewność siebie. Te doświadczenia zaszczepiły we mnie myśl o stworzeniu produktu, który będzie podsycał wewnętrzne piękno, wspomagał pewność siebie i kobiecą atrakcyjność.”
Czy perfumy są zatem środkiem do uwodzenia samym w sobie? Według Taty, to my same możemy decydować o tym, w jaki sposób będziemy postrzegane w oczach innych. Aby zdobyć rodzaj zainteresowania, jakiego pragniemy, musimy najpierw jednak poczuć się dobrze same ze sobą…a perfumy mogą nam w tym pomóc. Ta teoria przemawia do mnie zdecydowanie bardziej niż obietnica uniwersalnego eliksiru wzbudzającego pożądanie.
Love Potion zawierają olejki, które nie tylko działają jako afrodyzjaki, ale także mają realny wpływ na nasze samopoczucie i pozytywne postrzeganie samej siebie. Oto, co znajduje się tej wyjątkowej mieszance:
Piołun:Prawdziwy esencjonalny kameleon. Potrafi dostosować swój aromat do chemii Twojej skóry, zwiększając poziom pozytywnej energii i przynosząc wewnętrzny spokój.
Ylang Ylang: Wyzwala wewnętrzną sensualność, podnosząc poziom atrakcyjności. Działa również relaksująco, redukując napięcie i uczucie niepokoju.
Jaśmin: Ten słodki, egzotyczny olejek wspomaga ciało i umysł w przeżywaniu zmysłowości i miłosnych uniesień. Sprawia, że jesteśmy bardziej otwarte na romantyzm i czujemy się piękniejsze.
Drzewo sandałowe: Podkreśla aromat naszych naturalnych feromonów.Cedr: Stanowi naturalny wspomagacz nastroju, odpędza negatywne myśli i emocje.
Skórka pomarańczowa: Energetyzująca moc cytrusów, sprawdza się także w tym przypadku. Co więcej, aromat skórki pomarańczowej czyni nas bardziej atrakcyjnymi w oczach płci przeciwnej.
Liść fiołka wonnego: Silnie stymuluje nasze zmysły. Zapewnia także wewnętrzny spokój i skutecznie poprawia nastrój.
Kadzidłowiec: Wzmacnia seksualną energię, koi nerwy i zmniejsza napięcie całego ciała.
Róża: Wydziela zmysłowy, podkreślający kobiecość aromat.
Grapefruit: Dodaje pewności siebie, wyzwala pokłady energii.
Czujecie się zaintrygowane? 🙂 Jedno jest pewne – propozycja Tata Harper to kompozycja nietuzinkowa i warto ją sprawdzić na własnej skórze. Może to właśnie Love Potion okaże się Waszym „Signature Scent”?
Justyna, Warsztat Piękna
Źródła:
tataharperarskincare.com
Hurton A. (1994). Erotyka perfum. Warszawa: Real Press