Komfort skóry jest najważniejszy. O tym, jakie błędy popełniamy w pielęgnacji.

Mamy coraz większe problemy z cerą, które sami sobie fundujemy. Niestety kobiety stosują zbyt dużą ilość kosmetyków, najczęściej wszystkie o podobnym działaniu. Jeśli mają problem ze świeceniem się skóry czy pojawiającymi się różnego rodzaju wykwitami to wtedy wszystkie kosmetyki począwszy od tych do oczyszczania po kremy czy podkłady są matujące, antybakteryjne. Zapominają o tym, że skórę trzeba nawilżyć, zmiękczyć, złuszczyć a przede wszystkim – porządnie oczyścić. Jeśli do tego dojdzie praca w zamkniętych pomieszczeniach z klimatyzacją, przy komputerze, zanieczyszczenia środowiska, zaczynają się problemy, które trudno jest zniwelować.

Swoją zasługę ma w tym procesie także codzienny makijaż, zakrywanie niedoskonałości kolejnymi warstwami podkładu. Często klientki mówią: „Jestem alergikiem, prawie wszystko mnie uczula, skóra jest ściągnięta, po nałożeniu czegokolwiek piecze mnie i robi się czerwona”. Czy to na pewno jest alergia? Nie, to nie jest alergia. To jest efekt niewłaściwej pielęgnacji, stosowania zbyt dużej ilości kosmetyków aktywnych o podobnym działaniu, zawierających agresywne składniki, pozbawionych lipidów.

Najpierw pojawia się odwodnienie skóry. Cera robi się cienka, szorstka, szaro – ziemista. Następnie, pojawia się nadwrażliwość. Zmniejsza się ilość lipidów w naskórku, zniszczone jest naturalne sebum, skóra traci swoją podstawową funkcję jaką jest ochrona ciała przez środowiskiem zewnętrznym. To osłabienie bardzo przyspiesza pojawianie się zmarszczek, przebarwień. Wtedy zamiast zadbać o nawilżenie, odbudowanie naturalnego płaszcza wodno – lipidowego stosujemy kuracje przeciwzmarszczkowe, które nie dadzą efektu, a wręcz przeciwnie. Skóra osłabiona nie zareaguje dobrze na kolejne dawki agresywnych składników. Będzie zestresowana i nadwrażliwa. Pewien dermatolog francuski twierdził, że skórę mamy zdrową albo chorą. Podział na mieszaną, suchą, problematyczną jest wymysłem marketingowym. Zgadzam się z nim w zupełności. W pielęgnacji naturalnej, taki podział wystarczy.

Oceniając skórę, jej stan, niezależnie od wieku czy problemów jakie macie, należy wziąć pod uwagę stopień nawilżenia, stan płaszcza wodno – lipidowego, rogowacenie naskórka. To jest podstawa, nie poprawimy stanu skóry jeśli nie zapanujemy nad nawilżeniem, uszczelnieniem i prawidłowym rogowaceniem. Przy doborze pielęgnacji istotne jest też środowisko zewnętrzne jakie nas otacza, zanieczyszczenia, miejsce pracy, w której spędzamy bardzo dużo czasu. Nie bójmy się pielęgnacji warstwowej, jeśli skóra wysycha w ciągu dnia, jeśli rano skóra jest spierzchnięta i zaczerwieniona, uszczelnijmy naskórek lipidami. Skóra musi mieć komfort. Prawidłowy płaszcz wodno – lipidowy to podstawa kondycji skóry.

 

Anna Grela, Twój ekspert w pielęgnacji