Chwasty na talerzu, czyli…

… pesto z pokrzywy. Pokrzywa dla większości z nas kojarzy się z czymś co, należy unikać z daleka, w obawie przed poparzeniem. Jednak warto przyjrzeć się jej z bliska, gdyż jest źródeł cennych składników np. witamin (A, K, B2, C), mikroelementów i soli mineralnych. Zawarte w niej antyoksydanty usuwają wolne rodniki, hamując procesy starzenia, a także pomagają chronić przed nowotworami. Pokrzywa wspomaga wydalanie z organizmu szkodliwych substancji, np. złogów kwasu moczowego. Oczyszcza układ trawienny, korzystnie wpływa na prace żołądka, trzustki i wątroby.

Zachęcam do wybrania się do lasu, na łąki w poszukiwaniu pokrzywy, należy ją zrywać póki jest młoda i jeszcze nie zakwitła, mniej więcej do końca maja. Możemy jej poszukać w sklepach ze zdrową żywnością, warzywniakach. Najlepiej jeść ją surową ( aby nas nie poparzyła przed dodaniem do potrawy należy ją blanszować). Możemy ją suszyć a później pić z niej napary lub świeżą dorzucać do sałatek.

Przepis:

20 dag świeżej pokrzywy

pół szklanki orzechów ( u mnie nerkowce)

pół szklanki oliwy

łyżka płatków drożdżowych (opcjonalnie)

sól, pieprz

Pokrzywę myjemy, a następnie wrzucamy do wrzątku na 30 sekund, po czym odcedzamy i przelewamy zimną wodą. Zostawiamy na kilka minut na sitku. Do naczynia wrzucamy zmielone orzechy, płatki drożdżowe, wcześniej przygotowaną pokrzywę, wlewamy oliwę i miksujemy na dosyć jednolita masę. Doprawiamy solą, pieprzem. Zaraz po przygotowaniu możemy wymieszać z gorącym makaronem.

DSC_0276DSC_0277P1200441

Beata

znaczek_smacznie_dla_urody